W czasach prosperity pszczyńskich drukarni, kiedy pod pruskimi zarządami Pszczyna jeszcze była, zdarzył się niezwykły przypadek. Otóż w sześć dni po zielonych świątkach, jakoś na początku czerwca, a dokładnie w drugą sobotę miesiąca, na rynek zbiegli się pszczyńscy drukarze. A było ich kilku co najmniej. Każdy z nich minę miał srogą, smutną [...] Czytaj więcej